Post by PBKRPost by gasperalternatywą bloku jest dom bez sąsiadów za ścianą i nad sufitem
najlepiej pietrowy, i dzieciom dac pokoje na gorze, nad salonem. Wtedy
samemu mozna doswiadczyc jakie odglosy sa w stanie wygenerowac dzieci
podczas biegania, skakania itp.
Post by PBKRi dopiero wtedy sie zaczyna :-)
jeden sąsiad ma ochotę grilować, drugi pali liście w ogrodzie,
lub robi odpływ z rynien tak że wszystko wlewa sie i podmywa nasz dom
itd itd itd - to problemy brata
hmm, jesli dla Twojego brata problemem jest ze ktos ma ochote robic grilla,
to chyba on jest tym uciazliwym sasiadem ;-)
Mieszkalem (dluzej lub krocej) w roznych blokach i w 2 domach.
Roznica wlasnie pod katem swobody halasowania jest KOLOSALNA.
Post by PBKRdla odmiany siostra ma tak miłych sąsiadów przy swoim domu że wzywali na nią
straż miejską już na etapie rozbiórki starego domu (bo się za bardzo
kurzyło)
to juz kwestia sasiada, a nie domu czy bloku. Rodzina mieszka w takim
emeryckim bloku, to wieczorami potrafia stukac w kaloryfer ze niby sie uciszyc
czy cos. Kiedys glosno powiedzialem "w leb sobie stuknij" i sie pani sciszyla.
Znaczy pomoglo (i znaczy ze slyszala co mowilem - papierowe sciany).
No i pamietam jak kiedys w gosciach bylem i spalem w "salonie" (15m2). O 5:30
sasiad wstal do pracy i poszedl do lazienki. Ktora przylegala do sciany
dokladnie tam gdzie spalem glowa przy scianie. Czulem sie jakbym trzymal glowe
u faceta w zlewie :DD Wrazenie bezcenne.
A w domu jesli juz cos jest uciazliwe to zima niektorzy sasiedzi palacy
byleczym. Ale nie jest to az takie straszne, zeby zaraz do bloku wracac ;-)
Bardziej uciazliwe jest odsniezanie schodow ;)
Post by PBKRalbo poprostu trafić na sensownych kulturalnych ludzi
jak sie trafi na buraków to niezależnie czy własny dom, czy mieszkanie w
bloku problemy podobne
swiete slowa. Chociaz roznica jednak jest. Bo w domu fizycznie jest tylko
kilku sasiadow (np 3 bo z jednej strony jest ulica). A w bloku to 4 sie ma
zazwyczaj przez sciane/stropy (mialem wieksze mieszkanie to mialem 2 male
mieszkania nade mna, czyli wiecej). I jeszcze cale stado niebezposrednich
sasiadow, ktorzy rowniez moga rzucac pety, wyprowadzac psa do windy czy inne.
Wiec mimo wszystko statystycznie gorzej...
pozdrawiam
Bruno
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/