Discussion:
lustro kryształowe czy zwykłe
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Juddi
2009-10-28 02:22:01 UTC
Permalink
jakie lustro lepiej nadaje się do łazienki: kryształowe czy zwykłe? jaka
jest między nimi różnica (oprócz ceny prawdopodobnie) w użytkowaniu i
funkcjonalności? chodzi chociażby o parowanie.

thx
pzdr.
Judi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
JS
2009-10-28 06:44:00 UTC
Permalink
IMO nie ma czegoś takiego, jak lustro kryształowe.
Dawno temu, gdy zwykłe szkło nie było idealnie gładkie (pooglądaj choćby
szyby w oknach z wczesnych lat 80-tch i starsze) pod tą nazwą występowało
szkło gładkie.
Obecnie słyszę "lustro kryształowe" w odniesieniu do luster ze szlifowanym
na skos brzegiem. Tak, czy siak nie jest to żaden kryształ tylko szkło.
Co do parowania to polecam poczytać sobie (choćby na Wikipedii) hasło "punkt
rosy". Para wodna skropli się ZAWSZE i na każdej powierzchni o ile warunki
przekroczą wspomniany punkt rosy.
Jacek
ąćęłńóśźż
2009-10-28 07:53:11 UTC
Permalink
Wydaje mi sie, że może być - chodzi zapewne o skład szkła, np. więcej ołowiu albo czegoś innego.
Tak jak istnieją soczewki "kron" i "flint".
JaC


-----
Post by JS
IMO nie ma czegoś takiego, jak lustro kryształowe.
JS
2009-10-28 08:13:16 UTC
Permalink
Związki ołowiu dodaje się do szkła "kryształowego" głównie po to aby szkło
łatwiej można było szlifować (np. modne za PRL-u "kryształy"). Takie szkło
jest znacznie łatwiejsze w obróbce.
Jacek
Jakub Tarczewski
2009-10-28 10:01:20 UTC
Permalink
Post by JS
Związki ołowiu dodaje się do szkła "kryształowego" głównie po to aby
szkło łatwiej można było szlifować (np. modne za PRL-u "kryształy").
Takie szkło jest znacznie łatwiejsze w obróbce.
a także łatwiej topliwe (już 600 st C) ale nie o to chodzi. Związki
ołowiu podwyższają dość znacznie współczynnik załamania światła w szkle,
zbliżając go do kryształu górskiego; dawniej także (przy miezbyt
czystych składnikach wyjściowych) pomagały klarować masę szklaną
zwiększając jej przezroczystość. Szkło kryształowe łatwo odróżnić od
zwykłego, obserwując jego brzegi -pod odpowiednim kątem do światła widać
tęczowe rozbłyski. Na tym polegał urok "prlowskich kryształów" (nb.
obecnych w mieszczańskich wnętrzach dużo wcześniej, tak jakoś od
początku XIX w.)
Jakub Tarczewski
2009-10-28 10:01:20 UTC
Permalink
Post by JS
Związki ołowiu dodaje się do szkła "kryształowego" głównie po to aby
szkło łatwiej można było szlifować (np. modne za PRL-u "kryształy").
Takie szkło jest znacznie łatwiejsze w obróbce.
a także łatwiej topliwe (już 600 st C) ale nie o to chodzi. Związki
ołowiu podwyższają dość znacznie współczynnik załamania światła w szkle,
zbliżając go do kryształu górskiego; dawniej także (przy miezbyt
czystych składnikach wyjściowych) pomagały klarować masę szklaną
zwiększając jej przezroczystość. Szkło kryształowe łatwo odróżnić od
zwykłego, obserwując jego brzegi -pod odpowiednim kątem do światła widać
tęczowe rozbłyski. Na tym polegał urok "prlowskich kryształów" (nb.
obecnych w mieszczańskich wnętrzach dużo wcześniej, tak jakoś od
początku XIX w.)

JS
2009-10-28 08:13:16 UTC
Permalink
Związki ołowiu dodaje się do szkła "kryształowego" głównie po to aby szkło
łatwiej można było szlifować (np. modne za PRL-u "kryształy"). Takie szkło
jest znacznie łatwiejsze w obróbce.
Jacek
ąćęłńóśźż
2009-10-28 07:53:11 UTC
Permalink
Wydaje mi sie, że może być - chodzi zapewne o skład szkła, np. więcej ołowiu albo czegoś innego.
Tak jak istnieją soczewki "kron" i "flint".
JaC


-----
Post by JS
IMO nie ma czegoś takiego, jak lustro kryształowe.
JS
2009-10-28 06:44:00 UTC
Permalink
IMO nie ma czegoś takiego, jak lustro kryształowe.
Dawno temu, gdy zwykłe szkło nie było idealnie gładkie (pooglądaj choćby
szyby w oknach z wczesnych lat 80-tch i starsze) pod tą nazwą występowało
szkło gładkie.
Obecnie słyszę "lustro kryształowe" w odniesieniu do luster ze szlifowanym
na skos brzegiem. Tak, czy siak nie jest to żaden kryształ tylko szkło.
Co do parowania to polecam poczytać sobie (choćby na Wikipedii) hasło "punkt
rosy". Para wodna skropli się ZAWSZE i na każdej powierzchni o ile warunki
przekroczą wspomniany punkt rosy.
Jacek
Loading...