Discussion:
gniazdo siłowe a piekarnik?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Anita Korzeniowska
2005-01-24 11:20:04 UTC
Permalink
Czy do gniazda trójfazowego będę mogła podłączyć piekarnik? Wiem, że
płyty ceramiczne chyba potrzebują takiego zasilania, ale ja będę miała
płytę gazową i piekarnik elektryczny. Czy to gniazdo będę mogła więc
wykorzystać pod piekarnik?

Pozdrawiam,
--
Anita Korzeniowska

http://foto.bzyk.com
http://www.biblioNETka.pl
Adam Głaszcz
2005-01-24 11:26:35 UTC
Permalink
Czy do gniazda trójfazowego będę mogła podłączyć piekarnik? Wiem, że płyty
ceramiczne chyba potrzebują takiego zasilania, ale ja będę miała płytę
gazową i piekarnik elektryczny. Czy to gniazdo będę mogła więc wykorzystać
pod piekarnik?
takie gniazdo to 4 przewody- 3 fazy + 0

pomiędzy każdym z przewodów fazowych a 0 masz 230V do wykorzystania

tylko kwestia jak to podłączyć
--
Adam
"Nigra et amara - taka jest najlepsza!"
JJAAGG
2005-01-24 11:58:14 UTC
Permalink
Post by Adam Głaszcz
takie gniazdo to 4 przewody- 3 fazy + 0
obecnie to 5 przewodow: 3 fazowe, zerowy i ochronny
Post by Adam Głaszcz
pomiędzy każdym z przewodów fazowych a 0 masz 230V do wykorzystania
pomiedzy przewodami fazowymi jest 380V po staremu a 400V po nowemu :)
pomiedzy przwodem fazowym a zerowym jest 220V po staremu a 230 po nowemu :)

co do podlaczenia to zalezy jak sa podpiete grzalki. jak nie wymagaja
przewodu zerowego i beda chodzic na 380 to takiego napiecia trzeba im
dostarczyc. jak chodza z zerowym to pracuja na 230V i wtedy mozna by je
zmostkowac do jedej fazy.

pozdrawiam
marcin
Jarek P.
2005-01-24 16:37:45 UTC
Permalink
Post by JJAAGG
co do podlaczenia to zalezy jak sa podpiete grzalki. jak nie
wymagaja
przewodu zerowego i beda chodzic na 380 to takiego napiecia
trzeba im
dostarczyc. jak chodza z zerowym to pracuja na 230V i wtedy
mozna by je
zmostkowac do jedej fazy.
nic nie trzeba mostkować, piekarniki wymagaja normalnego
jednofazowego zasilania, zrobienie tego z gniazdka "siłowego"
jest nietrudne, ale lepiej, żeby to wykonał elektryk, albo
przynajmniej ktoś, kto potrafi jednoznacznie fazę od zera w takim
gniazdku odróżnić. Stemplowanie gwarancji nie jest konieczne
(przynajmniej w znanych mi piekarnikach nie było wymagane).

J.
JJAAGG
2005-01-25 06:58:20 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Post by JJAAGG
co do podlaczenia to zalezy jak sa podpiete grzalki. jak nie
wymagaja
przewodu zerowego i beda chodzic na 380 to takiego napiecia
trzeba im
dostarczyc. jak chodza z zerowym to pracuja na 230V i wtedy
mozna by je
zmostkowac do jedej fazy.
nic nie trzeba mostkować, piekarniki wymagaja normalnego
jednofazowego zasilania, zrobienie tego z gniazdka "siłowego"
jest nietrudne, ale lepiej, żeby to wykonał elektryk, albo
przynajmniej ktoś, kto potrafi jednoznacznie fazę od zera w takim
gniazdku odróżnić. Stemplowanie gwarancji nie jest konieczne
(przynajmniej w znanych mi piekarnikach nie było wymagane).
o ile dobrze pamietam to u mnie byla taka opcja. w rzedzie byly
L1,L2,L3,N,PE. podlaczyc mozna bylo do 3 faz (co nie znaczy ze kuchnia
pracowala na napieciu miedzyfazowym) badz tez poprzez przekrecenie zworek
(ktore byly standardowo rozwarte) o 90 stopni i wtedy L1 zwieralo do L2 a L2
do L3 i wtedy podlaczalo sie napiecie 220 trzema przewodami do
ktoregokolwiek L, N i PE. to mialem na mysli mowiac o mostkowaniu :)

pozdrawiam
marcin
Jarek P.
2005-01-25 10:29:45 UTC
Permalink
Post by JJAAGG
o ile dobrze pamietam to u mnie byla taka opcja. w rzedzie byly
L1,L2,L3,N,PE. podlaczyc mozna bylo do 3 faz (co nie znaczy ze
kuchnia
pracowala na napieciu miedzyfazowym)
Cała uchnia? Jeśli tak - zgoda, te zawsze mają zasilanie z trzech
faz. Ale tu jest mowa o samym piekarniku (do płyty gazowej).

J.
JJAAGG
2005-01-25 12:10:32 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Cała uchnia? Jeśli tak - zgoda, te zawsze mają zasilanie z trzech
faz. Ale tu jest mowa o samym piekarniku (do płyty gazowej).
no tak u mnie byla cala kuchnia.

pzdr
marcin
Anita Korzeniowska
2005-01-24 11:44:24 UTC
Permalink
Post by Adam Głaszcz
Post by Anita Korzeniowska
Czy do gniazda trójfazowego będę mogła podłączyć piekarnik? Wiem, że
płyty ceramiczne chyba potrzebują takiego zasilania, ale ja będę miała
płytę gazową i piekarnik elektryczny. Czy to gniazdo będę mogła więc
wykorzystać pod piekarnik?
takie gniazdo to 4 przewody- 3 fazy + 0
pomiędzy każdym z przewodów fazowych a 0 masz 230V do wykorzystania
tylko kwestia jak to podłączyć
OK, dzięki, pytanie jeszcze czy takie "rozszycie" tego przewodu będzie
wymagało instalowania jakiejś skrzynki, podmiany korków itp. - tak, czy
inaczej rozumiem, że nie da się tego załatwić bez pomocy znającego się
na rzeczy elektryka. A tak na marginesie, czy standardowe podłączenie
takiego urządzenia jak piekarnik też wymaga pieczątki człowieka z
uprawnieniami (analogicznie jak przy płycie ceramicznej bądz gazowej)?
--
Anita Korzeniowska

http://foto.bzyk.com
http://www.biblioNETka.pl
MrOwA
2005-01-24 12:38:18 UTC
Permalink
dOBRZE
Wiec mam piekarnik Gorenje B9000 standardowo ma wtyczke 230V ale mysle ze
mozna ja odkrecic :) Mam tez kostke silowa zostawiona na wierzchu i do niej
chce podlaczyc ten piekarnik Wiec co powinienem zrobic ??
Michal Sobkowski
2005-01-24 12:49:39 UTC
Permalink
Post by MrOwA
dOBRZE
Wiec mam piekarnik Gorenje B9000 standardowo ma wtyczke 230V ale mysle ze
mozna ja odkrecic :) Mam tez kostke silowa zostawiona na wierzchu i do niej
chce podlaczyc ten piekarnik Wiec co powinienem zrobic ??
Wezwać elektryka.

Poważnie - jeśli pytasz to takie rzeczy, to lepiej się za to sam nie bierz.

Michał
--
Michał Sobkowski, IChB PAN, Poznań
http://www.man.poznan.pl/~msob/
"Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!"
[U. Eco]
JJAAGG
2005-01-24 14:06:02 UTC
Permalink
Post by Michal Sobkowski
Post by MrOwA
dOBRZE
Wiec mam piekarnik Gorenje B9000 standardowo ma wtyczke 230V ale mysle ze
mozna ja odkrecic :) Mam tez kostke silowa zostawiona na wierzchu i do niej
chce podlaczyc ten piekarnik Wiec co powinienem zrobic ??
Wezwać elektryka.
Poważnie - jeśli pytasz to takie rzeczy, to lepiej się za to sam nie bierz.
Michał
fakt rozni ludzie maja rozna tolerancje na porazenie pradem :)

pozdrawiam
marcin
Musta
2005-01-24 15:15:56 UTC
Permalink
Post by Michal Sobkowski
Post by Michal Sobkowski
Wezwać elektryka.
Poważnie - jeśli pytasz to takie rzeczy, to lepiej się za to sam nie
bierz.
Post by Michal Sobkowski
Michał
fakt rozni ludzie maja rozna tolerancje na porazenie pradem :)
wezwij elektryka!
ja mam taka zasade do 230V moge sie dotykac sam, do 400V nie bo takie
napiecie moze zabic.

230V jest gorna granica bezpieczenstwa.

elektryk ci elegancko zalozy gnazdo trojfazowe i jednofazowe i wezmie kilka
nascie zlotych
(mysle ze z 50zl max).

musta
Adam Głaszcz
2005-01-24 15:19:58 UTC
Permalink
Post by Musta
ja mam taka zasade do 230V moge sie dotykac sam, do 400V nie bo takie
napiecie moze zabic.
230V jest gorna granica bezpieczenstwa.
a 230 V to nie????
jeżeli podchodzisz do tego w ten sposób - to górną granicą bezpieczeństwa
jest 24 V - czasami nazywane napięciem bezpiecznym.
--
Adam
"Nigra et amara - taka jest najlepsza!"
Musta
2005-01-24 15:28:11 UTC
Permalink
Post by Adam Głaszcz
a 230 V to nie????
jeżeli podchodzisz do tego w ten sposób - to górną granicą bezpieczeństwa
jest 24 V - czasami nazywane napięciem bezpiecznym.
o ile dobrze pamietam (a moge sie mylic)
to liczba 220V zostala wybrana wlasnie dlatego ze nie zabija zdrowego
czlowieka.
Nie mowie ze nie boli (boli!) i ze osoby z chorym sercem moga nie przezyc.


230V jest niebezpieczne ale duzo mniej niz 400V.


musta
Adam Głaszcz
2005-01-24 15:43:51 UTC
Permalink
Post by Musta
Post by Adam Głaszcz
a 230 V to nie????
jeżeli podchodzisz do tego w ten sposób - to górną granicą bezpieczeństwa
jest 24 V - czasami nazywane napięciem bezpiecznym.
o ile dobrze pamietam (a moge sie mylic)
to liczba 220V zostala wybrana wlasnie dlatego ze nie zabija zdrowego
czlowieka.
Nie mowie ze nie boli (boli!) i ze osoby z chorym sercem moga nie przezyc.
230V jest niebezpieczne ale duzo mniej niz 400V.
tu chyba masz rację.

ogólnie to chyba bardziej zależy "sposobu" porażenia. Niebezpieczne jest gdy
linia porażenia przechodzi przez serce. Poza tym (tego nie jestem pewien ale
tak mi świta) im wyższe napięcie tym może płynąć wyższy prąd.
Ja jednak obstaję że napięciem bezpiecznym jest 24V (przeżyłem nie raz 230 i
raz wtedy jeszcze 380V) to tylko łaskocze.
--
Adam
"Nigra et amara - taka jest najlepsza!"
Sierp
2005-01-24 17:38:31 UTC
Permalink
Dnia Mon, 24 Jan 2005 16:43:51 +0100
Post by Adam Głaszcz
Post by Musta
230V jest niebezpieczne ale duzo mniej niz 400V.
tu chyba masz rację.
ogólnie to chyba bardziej zależy "sposobu" porażenia. Niebezpieczne
jest gdy linia porażenia przechodzi przez serce. Poza tym (tego nie
jestem pewien ale tak mi świta) im wyższe napięcie tym może płynąć
wyższy prąd.
jakim cudem? majac stala rezystancje, to prad jest proporcjonalny
do napiecia (tak by przynajmniej ohm powiedzial ;-)
Post by Adam Głaszcz
Ja jednak obstaję że napięciem bezpiecznym jest 24V
(przeżyłem nie raz 230 i raz wtedy jeszcze 380V) to tylko łaskocze.
i slusznie - bo jezeli zabezpieczenie nie bedzie odpowiednie, to
230V tak samo moze zabic jak 400

Sierp
--
Nieoficjalne FAQ grupy pl.comp.networking
http://sierp.net/faq
Adam Głaszcz
2005-01-24 18:03:11 UTC
Permalink
Post by Sierp
Dnia Mon, 24 Jan 2005 16:43:51 +0100
Post by Adam Głaszcz
Post by Musta
230V jest niebezpieczne ale duzo mniej niz 400V.
tu chyba masz rację.
ogólnie to chyba bardziej zależy "sposobu" porażenia. Niebezpieczne
jest gdy linia porażenia przechodzi przez serce. Poza tym (tego nie
jestem pewien ale tak mi świta) im wyższe napięcie tym może płynąć
wyższy prąd.
jakim cudem? majac stala rezystancje, to prad jest proporcjonalny
do napiecia (tak by przynajmniej ohm powiedzial ;-)
dobrze myslalem ;)
Post by Sierp
Post by Adam Głaszcz
Ja jednak obstaję że napięciem bezpiecznym jest 24V
(przeżyłem nie raz 230 i raz wtedy jeszcze 380V) to tylko łaskocze.
i slusznie - bo jezeli zabezpieczenie nie bedzie odpowiednie, to
230V tak samo moze zabic jak 400
Sierp
--
Adam
"Nigra et amara - taka jest najlepsza!"
Jarek P.
2005-01-24 18:12:56 UTC
Permalink
Post by Sierp
jakim cudem? majac stala rezystancje, to prad jest
proporcjonalny
do napiecia (tak by przynajmniej ohm powiedzial ;-)
Jak juz zaczynacie teoryzować, to zeby za łatwo nie było ja
jeszcze tylko dodam, że ciała ludzkiego nie mozna traktować tak
po prostu jak opornika. W szczególności błędne jest założenie, że
ma ono stałą rezystancję ;-)

J.
Sierp
2005-01-25 07:33:42 UTC
Permalink
On Mon, 24 Jan 2005 19:12:56 +0100
Post by Jarek P.
Jak juz zaczynacie teoryzować, to zeby za łatwo nie było ja
jeszcze tylko dodam, że ciała ludzkiego nie mozna traktować tak
po prostu jak opornika. W szczególności błędne jest założenie, że
ma ono stałą rezystancję ;-)
pewnie ze nie - ale jak w tym samym momencie walniesz w ten sam punkt
ciala ludzkiego napieciem 100V i 200V to mysle, ze z niewielkim bledem
mozna zalozyc - ze rezystancja w obu przypadkach bedzie stala - czyz nie?

po to wlasnie do obliczen zabezpieczen zaklada sie pewna rezystancje
ciala ludzkiego (na konkretnej drodze przeplywu)

Sierp
Jarek P.
2005-01-25 10:32:52 UTC
Permalink
Post by Sierp
pewnie ze nie - ale jak w tym samym momencie walniesz w ten sam punkt
ciala ludzkiego napieciem 100V i 200V to mysle, ze z niewielkim bledem
mozna zalozyc - ze rezystancja w obu przypadkach bedzie stala - czyz nie?
Aż tak dogłębnie tematu nie znam, ale z takim założeniem bym się
nie śpieszył. Przy dwukrotnie większym napięciu inaczej
zachodziłaby elektroliza tkanek chociażby. Do obliczeń nie tyle
zakłada się, co raczej przyjmuje jakąś minimalną realną wartość.

J.
Tomasz Bogacz
2005-01-25 11:59:17 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Post by Sierp
pewnie ze nie - ale jak w tym samym momencie walniesz w ten sam punkt
ciala ludzkiego napieciem 100V i 200V to mysle, ze z niewielkim bledem
mozna zalozyc - ze rezystancja w obu przypadkach bedzie stala - czyz nie?
Aż tak dogłębnie tematu nie znam, ale z takim założeniem bym się
nie śpieszył. Przy dwukrotnie większym napięciu inaczej
zachodziłaby elektroliza tkanek chociażby. Do obliczeń nie tyle
zakłada się, co raczej przyjmuje jakąś minimalną realną wartość.
J.
Rezystancja ciala czlowieka zmienia sie w zaleznosci od natezenia pradu
razenia i czasu jego przeplywu przez cialo ludzkie.

Skutki porazenia pradem nie zaleza od samego napiecie. Dla przyklodu podac
mozna porazenie pradem z ukladu zaplonowego samochodu, gdzie napiecie siega
kilku kV ale prad jest tak maly ze nie powoduje zagrozenia dla zycia. W
przypadku domowych instalacji elektrycznych przy zlapaniu za dwa przewody
fazowy i neutralny badz dwa roznych faz przez cialo czlowieka moze poplynac
taki prad na jaki pozwola zabezpieczenia instalacji. Wartosc tego pradu
bedzie ponadto, zalezala od spadku napiecia na rezystancji ciala czlowieka,
A rezystanacja ta bedzie sie zmieniac w zaleznosci od czasu razenia. Ot,
tyle wywodow na temat pradu elektrycznego.

TB
Jarek P.
2005-01-25 12:10:11 UTC
Permalink
Post by Tomasz Bogacz
W
przypadku domowych instalacji elektrycznych przy zlapaniu za
dwa przewody
fazowy i neutralny badz dwa roznych faz przez cialo czlowieka
moze poplynac
taki prad na jaki pozwola zabezpieczenia instalacji.
Czyli przy typowych, popularnych zabezpieczeniach będzie to ok.
16A? (kwestę charakterystyk wyłączników NP pomijam)? ;-)))
Post by Tomasz Bogacz
Wartosc tego pradu
bedzie ponadto, zalezala od spadku napiecia na rezystancji
ciala czlowieka,
A rezystanacja ta bedzie sie zmieniac w zaleznosci od czasu
razenia. Ot,
tyle wywodow na temat pradu elektrycznego.
O czym przeciez cały czas spiszemy...

J.
Tomasz Bogacz
2005-01-25 12:19:51 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Czyli przy typowych, popularnych zabezpieczeniach będzie to ok.
16A? (kwestę charakterystyk wyłączników NP pomijam)? ;-)))
16A to maks. prad dlugotrwaly jaki moglby plynac przez cialo czlowieka.
Do czasu zadzialania wylacznika (zalezy od jego charakt.) moze poplynac
oczywiscie znacznie wiekszy prad.
Jarek P.
2005-01-25 12:27:34 UTC
Permalink
Post by Tomasz Bogacz
16A to maks. prad dlugotrwaly jaki moglby plynac przez cialo
czlowieka.
Do czasu zadzialania wylacznika (zalezy od jego charakt.) moze
poplynac
oczywiscie znacznie wiekszy prad.
Jaaasne :-)))
Eeechhh, pisać, żeby tylko coś napisać...

(żeby samemu pod to nie podpadać dodam, że prądy rażeniowe przy
typowych napięciach 230V i typowych sytuacjach nie przekraczają
kilkudziesięciu miliamperów)

J.
Tomasz Bogacz
2005-01-25 12:43:28 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
(żeby samemu pod to nie podpadać dodam, że prądy rażeniowe przy
typowych napięciach 230V i typowych sytuacjach nie przekraczają
kilkudziesięciu miliamperów)
Czyli takie instalacje wg Ciebie sa calkowicie bezpieczne? (nawet gdyby nie
mialy zabezpieczenia)? :)
Poniewaz prad o wartosci kilku mA nie stwarza zagrozenia dla zdrownia.

TB
Jarek P.
2005-01-25 14:33:18 UTC
Permalink
Post by Tomasz Bogacz
Czyli takie instalacje wg Ciebie sa calkowicie bezpieczne?
(nawet gdyby nie
mialy zabezpieczenia)? :)
Gdzie ja tak napisałem?
Post by Tomasz Bogacz
Poniewaz prad o wartosci kilku mA nie stwarza zagrozenia dla
zdrownia.
Kilku - nie. kilkudziesięciu - już tak.

J.
Arbiter
2005-01-29 13:25:32 UTC
Permalink
Post by Tomasz Bogacz
16A to maks. prad dlugotrwaly jaki moglby plynac przez cialo czlowieka.
Do czasu zadzialania wylacznika (zalezy od jego charakt.) moze poplynac
oczywiscie znacznie wiekszy prad.
Ludzie, o czym wy piszecie. Litosci. 16A przez człowieka??

Aby poplynal taki prad, to trzeba by podłaczyc do biednego ciała napiecie
rzedu kilkunastu kilowoltów a ten przepływ by trwał z sekunde i biedak by
wyparował

Bezpicznik ogranicza prad, ale dzaiła przy zwarciu a nie przy przepływie
przez człowieka. Możesz spokojnie sie podłączyć pod 220v i gwarantuje, ze
bezpiecznik sie nie wylaczy.

Do ochrony przeciwporażeniowej stosuje sie wylaczniki roznicowoprądowe,
ktore reaguja na małe przepływy prądu liczone w miliamperach. Gdy zadziała
prąd o natężeniu 50 - 70 mA, następuje migotanie komór, utrata przytomności
i zgon. Obserwuje się ślady lekkiego oparzenia ciała.


Proponuje troszke teorii
http://www.oswiecim.px.pl/index3.htm
http://prace.sciaga.pl/19605.html
Jarek P.
2005-01-29 13:30:07 UTC
Permalink
Post by Arbiter
Ludzie, o czym wy piszecie. Litosci. 16A przez człowieka??
O tym pisze Tomasz Bogacz, mnie w to nie mieszaj :-)

J.

Tomasz Bogacz
2005-01-25 09:16:58 UTC
Permalink
Post by Adam Głaszcz
ogólnie to chyba bardziej zależy "sposobu" porażenia. Niebezpieczne jest gdy
linia porażenia przechodzi przez serce. Poza tym (tego nie jestem pewien ale
tak mi świta) im wyższe napięcie tym może płynąć wyższy prąd.
Ja jednak obstaję że napięciem bezpiecznym jest 24V (przeżyłem nie raz 230 i
raz wtedy jeszcze 380V) to tylko łaskocze.
Zmiany patofizjoogiczne powoduje prad razeniowy a nie napiecie.
Bezpieczne napiecie to 50V dla pradu zmiennego i 120V dla stalego.
Nie rozumiem skad te 24V. Jesli chodzi o razenie spowodowane napieciem
dotykowym
to rzeczywiscie najgorsze jest razenie na drodze reka-reka.

TB
Jerzy
2005-01-25 21:08:04 UTC
Permalink
Post by Tomasz Bogacz
Zmiany patofizjoogiczne powoduje prad razeniowy a nie napiecie.
Bezpieczne napiecie to 50V dla pradu zmiennego i 120V dla stalego.
Nie rozumiem skad te 24V. Jesli chodzi o razenie spowodowane napieciem
dotykowym
to rzeczywiscie najgorsze jest razenie na drodze reka-reka.
TB
Tak mi się coś wydaje że to jest tak.
Przyjmuje się, że to nie napięcie ale prąd decyduje o porażeniu
i jako graniczną wartość bezpieczną zakłada się prąd o wartości
25 mA co przy założonej przeciętnej rezystancji potocznie
oporności ciała ludzkiego w warunkach normalnych ok. 1000 omów
powoduje, że za próg bezpiecznego napięcia można przyjąć ok. 25 V.
Jest jeszcze jeden warunek ten prąd w pomieszczeniu suchym powinien
być wyłączony w czasie 0,4 s a w pomieszczeniach wilgotnych
w czasie 0,2 s i to decyduje o skuteczności ochrony przeciwporażeniowej.
--
Jerzy Stanisław
Arbiter
2005-01-29 13:17:36 UTC
Permalink
Post by Musta
ja mam taka zasade do 230V moge sie dotykac sam, do 400V nie bo takie
napiecie moze zabic.
hahah, a 230 nie może? Zabija przepływ pradu przez ciało a to moze sie stać
i przy 230v
Post by Musta
230V jest gorna granica bezpieczenstwa.
24V jest taka granica bezpieczenstwa
Tomasz Bogacz
2005-01-24 14:19:07 UTC
Permalink
Post by Anita Korzeniowska
Czy do gniazda trójfazowego będę mogła podłączyć piekarnik? Wiem, że
płyty ceramiczne chyba potrzebują takiego zasilania, ale ja będę miała
płytę gazową i piekarnik elektryczny. Czy to gniazdo będę mogła więc
wykorzystać pod piekarnik?
Mozesz podlaczyc. Wykorzystujesz do tego jeden z przewodow fazowych (czarny
lub brazowy) i przewod neutralny (niebieski).
Jesli piekarnik posiada taki zacisk i intalacja w budynku jest nowego typu
(TN-S lub TN-CS) to podlaczasz jeszcze zielony-zolty przewod ochronny.
Mozesz polaczyc ze soba przewody instalacji i piekarnika za pomoca kostki
(kolory przewodow powinny sie zgadzac) lub zalozyc zwykle gniazdko 230V.

TB
PAweł
2005-01-27 21:58:09 UTC
Permalink
Post by Tomasz Bogacz
Post by Anita Korzeniowska
Czy do gniazda trójfazowego będę mogła podłączyć piekarnik? Wiem, że
płyty ceramiczne chyba potrzebują takiego zasilania, ale ja będę
miała płytę gazową i piekarnik elektryczny. Czy to gniazdo będę
mogła więc wykorzystać pod piekarnik?
Mozesz podlaczyc. Wykorzystujesz do tego jeden z przewodow fazowych
(czarny lub brazowy) i przewod neutralny (niebieski).
Jesli piekarnik posiada taki zacisk i intalacja w budynku jest nowego
typu (TN-S lub TN-CS) to podlaczasz jeszcze zielony-zolty przewod
ochronny. Mozesz polaczyc ze soba przewody instalacji i piekarnika za
pomoca kostki (kolory przewodow powinny sie zgadzac) lub zalozyc
zwykle gniazdko 230V.
Nie pisz takich rzeczy!!
Jeśli z jakichkolwiek powodów przewody będa miec inne kolory, co niestety
może się zdarzyć (bo szefie w magazynie zabrakło, a normy to mamy w d...), ,
to narażasz swoją radą człowieka nawet na śmierć!:((
Jak ktos już słusznie napisał, jesli wiedza nt. instalacji elektrycznych
właściciela kuchni zmusza go do zadawania tego pytania, to jedyna odpowiedź
winna brzmieć: wezwij elektryka!
--
Przy odpowiedzi bezpośrednio do mnie, w adresie użyj zamiast pełnej
nazwy "wirtualnapolska" jej skrót, tj. "wp" Pozdr.
P
Loading...