Discussion:
Wybór mieszkania
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Kadar
2020-07-28 18:18:19 UTC
Permalink
Witam wszystkich,
Na początek wyjaśnienie, dotychczas na grupie budowlanej tylko bywałem ale od kilku dni nie mogę wejść tam. W ogóle jakieś dziwne rzeczy dzieją się z moim kontem i grupami googlowskimi. Ponieważ wiem, że część osób z tamtej grupy bywa tu więc postanowiłem zadać pytanie tutaj. W końcu dotyczy to gotowego mieszkania a nie budowy.
Mam do wyboru 2 mieszkania nr 1 to mieszkanie raczej małe 3 poziomy ale poziom to jak jeden pokój. Urządzone i wykończone fatalnie. Na pewno trzeba będzie przeprowadzić generalny remont. Mieszkanie nr 2 w domu, w którym remont potrzebny na dzień dobry ale za to 140m2 (około). Raczej duża inwestycja.
Oczywiście nie mam pieniędzy. Na początek wystarczy na zakup a remonty w późniejszym czasie. Oba domy tak samo stare 1920 i 1930. W tym z 30 oczywiście wilgoć i podciąga wodę za to jest mikroklimat - trzyma przyjemny chłód. Raczej wilgoć nie grozi - południe Hiszpanii. No i mam dylemat co wybrać, oczywiście cena porównywalna. Jakieś podpowiedzi, porady?
Irokez
2020-07-28 18:39:17 UTC
Permalink
Post by Kadar
Witam wszystkich,
Na początek wyjaśnienie, dotychczas na grupie budowlanej tylko bywałem ale od kilku dni nie mogę wejść tam. W ogóle jakieś dziwne rzeczy dzieją się z moim kontem i grupami googlowskimi. Ponieważ wiem, że część osób z tamtej grupy bywa tu więc postanowiłem zadać pytanie tutaj. W końcu dotyczy to gotowego mieszkania a nie budowy.
Mam do wyboru 2 mieszkania nr 1 to mieszkanie raczej małe 3 poziomy ale poziom to jak jeden pokój. Urządzone i wykończone fatalnie. Na pewno trzeba będzie przeprowadzić generalny remont. Mieszkanie nr 2 w domu, w którym remont potrzebny na dzień dobry ale za to 140m2 (około). Raczej duża inwestycja.
Oczywiście nie mam pieniędzy. Na początek wystarczy na zakup a remonty w późniejszym czasie. Oba domy tak samo stare 1920 i 1930. W tym z 30 oczywiście wilgoć i podciąga wodę za to jest mikroklimat - trzyma przyjemny chłód. Raczej wilgoć nie grozi - południe Hiszpanii. No i mam dylemat co wybrać, oczywiście cena porównywalna. Jakieś podpowiedzi, porady?
urzekło mnie "podchodzi wilgoć za to jest jest mikroklimat" :)
No ale Hiszpania może rządzi się swoimi prawami, nie wiem...

Zapytaj siebie czy chcesz w nocy biegać z sypialni do kuchni po szklankę
wody przez 2 piętra. Potem już jakoś pójdzie bo myślę że byłeś w środku
tych pokoików co piętro?
--
Irokez
Jarosław Sokołowski
2020-07-28 21:23:14 UTC
Permalink
Post by Irokez
Post by Kadar
Oczywiście nie mam pieniędzy. Na początek wystarczy na zakup a remonty
w późniejszym czasie. Oba domy tak samo stare 1920 i 1930. W tym z 30
oczywiście wilgoć i podciąga wodę za to jest mikroklimat - trzyma
przyjemny chłód. Raczej wilgoć nie grozi - południe Hiszpanii. No i mam
dylemat co wybrać, oczywiście cena porównywalna. Jakieś podpowiedzi,
porady?
urzekło mnie "podchodzi wilgoć za to jest jest mikroklimat" :)
No ale Hiszpania może rządzi się swoimi prawami, nie wiem...
"Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa
naszego prezesa i nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał!
Szczególnie, że prawie nie padało! Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy!"

Jarek
--
Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam.
collie
2020-07-28 21:49:20 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
"Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa
naszego prezesa i nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał!
Szczególnie, że prawie nie padało! Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy!"
Naoglądałeś się Familiady i próbujesz naśladować Strasburgera?
To już lepiej weź się za Cheeseburgera, bo król sucharów jest
tylko jeden.
Kadar
2020-07-28 23:24:49 UTC
Permalink
Post by Irokez
urzekło mnie "podchodzi wilgoć za to jest jest mikroklimat" :)
No ale Hiszpania może rządzi się swoimi prawami, nie wiem...
Właśnie na grupie budowlanej te wszystkie kwestie wyjaśniałem. W pewnym sensie to standard. Stoją sobie domy i jak popada to całe ściany wilgotne i ciągnie od spodu bo tu nie ma fundamentów. Ale te deszcze to jak w Polsce przelotna mżawka. Potrafi padać przez 5 min i to cały deszcz.
Post by Irokez
Zapytaj siebie czy chcesz w nocy biegać z sypialni do kuchni po szklankę
wody przez 2 piętra. Potem już jakoś pójdzie bo myślę że byłeś w środku
tych pokoików co piętro?
Z tą szklanką to sobie poradzę, bieganie rzeczywiście nie najlepsze rozwiązanie z innych powodów.
K.
Jarosław Sokołowski
2020-07-28 21:21:44 UTC
Permalink
Post by Kadar
Mam do wyboru 2 mieszkania nr 1 to mieszkanie raczej małe 3 poziomy
ale poziom to jak jeden pokój. Urządzone i wykończone fatalnie.
Na pewno trzeba będzie przeprowadzić generalny remont. Mieszkanie
nr 2 w domu, w którym remont potrzebny na dzień dobry ale za to
140m2 (około). Raczej duża inwestycja.
Oczywiście nie mam pieniędzy. Na początek wystarczy na zakup a remonty
w późniejszym czasie. Oba domy tak samo stare 1920 i 1930. W tym z 30
oczywiście wilgoć i podciąga wodę za to jest mikroklimat - trzyma
przyjemny chłód. Raczej wilgoć nie grozi - południe Hiszpanii.
To w Hiszpanii jeszcze w XX wieku tak się budowało?! Chodzi mi o te
trzy kondygnacje. I to w *mieszkaniu*, będącym -- jak przypuszczam --
częścią budynku. Gdzie sens robienia takiego podziału, by każdy
potrzebował schodów? Ja to znam z Chorwacji, z Dalmacji konkretnie
-- tam mówią na to "dvokatnica". Ale są to kamienne domy stawiane
w szeregu ulicy (u nizu) w czasach Republiki Weneckiej, czyli XVI
wiek. Kiedyś oglądałem taki stojący na działce 19 metrów kwadratowych.
Ściany swoje zajmowały, grubość bardziej pół metra niż półcegły -- ale
ogólnie dawało się tam urządzić.
Post by Kadar
No i mam dylemat co wybrać, oczywiście cena porównywalna. Jakieś
podpowiedzi, porady?
Ja mogę pomóc wybrać czytnik grup, albo ich serwer, ale Dom, to każdy
musi sam (z drzewem i tym trzecim też nie będe pomagał). Z tym że jeśli
w tym wielopoziomowym dziwactwnie nie ma jakiejś szczególnej duszy,
brałbym to większe, na jednym poziomie.

Jarek
--
I piszę: wracaj jak najprędzej,
wracaj najprędzej jak się da,
czekam jak zwykle bez pieniędzy
-- Sentymentalny JKK
Kadar
2020-07-28 23:41:03 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
To w Hiszpanii jeszcze w XX wieku tak się budowało?! Chodzi mi o te
trzy kondygnacje. I to w *mieszkaniu*, będącym -- jak przypuszczam --
częścią budynku. Gdzie sens robienia takiego podziału, by każdy
potrzebował schodów? Ja to znam z Chorwacji, z Dalmacji konkretnie
-- tam mówią na to "dvokatnica". Ale są to kamienne domy stawiane
w szeregu ulicy (u nizu) w czasach Republiki Weneckiej, czyli XVI
wiek. Kiedyś oglądałem taki stojący na działce 19 metrów kwadratowych.
Ściany swoje zajmowały, grubość bardziej pół metra niż półcegły -- ale
ogólnie dawało się tam urządzić.
Kiedyś we Francji taki dom widziałem na przedmieściach Paryża. Szerokość okna. Dziwnie to wyglądało. Tu aż takich nie spotkałem ale te w zabudowie wąskiej też są pościskane jak panienki ale seksapilu to ja w nich nie dostrzegam. Raczej konieczność wyboru.
Post by Jarosław Sokołowski
Ja mogę pomóc wybrać czytnik grup, albo ich serwer, ale Dom, to każdy
musi sam (z drzewem i tym trzecim też nie będe pomagał). Z tym że jeśli
w tym wielopoziomowym dziwactwnie nie ma jakiejś szczególnej duszy,
brałbym to większe, na jednym poziomie.
Duszy to ja tam nie spotkałem poza właścicielem ale dom ma bardzo ważną zaletę. Tego typu domki przeznaczone na szybką sprzedaż są (w pewnym sensie) przygotowane do bezproblemowego zamieszkania. Tam jest prawie wszystko: pralka, kuchnia z całym wyposażeniem, oczywiście łóżka, kanapy stoły, chyba nawet pościel jest. Mam nadzieję ,że szczoteczek do zębów nie zostawiają. Ma to swoje plusy. Wprawdzie za większość z tych rzeczy podziękuję ale jak na początek pralka i kilka urządzeń może się przydać. W tamtym na wejście czekał by mnie zakup wszystkiego. Co już jest wyzwaniem.
Dodatkowo ten duży dom, jak pisałem ciągnie chyba sporo z ziemi i trzeba by coś ze ścianami zrobić bo zwyczajnie się sypią. Wprawdzie mury grube ale co w środku siedzi to diabli wiedzą. W kilku miejscach są wyraźne pęknięcia ścian. Nie wiem czy to normalne czy też jakiś poważny problem.
Tamto mieszkanie ma mały ale ma gotowy taras (bardzo ważna rzecz jeśli nie ma się domu na wsi) w tym dużym trzeba by dopiero zrobić. Dach pokryty papą i nic więcej przeróbka tego to pewnie też spory koszt.
Jak już zapanuje nad tymi kątami pocztowymi to powrzucam zdjęcia.
K.
FEniks
2020-07-29 07:50:25 UTC
Permalink
Post by Kadar
Post by Jarosław Sokołowski
Ja mogę pomóc wybrać czytnik grup, albo ich serwer, ale Dom, to każdy
musi sam (z drzewem i tym trzecim też nie będe pomagał). Z tym że jeśli
w tym wielopoziomowym dziwactwnie nie ma jakiejś szczególnej duszy,
brałbym to większe, na jednym poziomie.
Duszy to ja tam nie spotkałem poza właścicielem ale dom ma bardzo ważną zaletę. Tego typu domki przeznaczone na szybką sprzedaż są (w pewnym sensie) przygotowane do bezproblemowego zamieszkania. Tam jest prawie wszystko: pralka, kuchnia z całym wyposażeniem, oczywiście łóżka, kanapy stoły, chyba nawet pościel jest. Mam nadzieję ,że szczoteczek do zębów nie zostawiają. Ma to swoje plusy. Wprawdzie za większość z tych rzeczy podziękuję ale jak na początek pralka i kilka urządzeń może się przydać. W tamtym na wejście czekał by mnie zakup wszystkiego. Co już jest wyzwaniem.
Dużo zależy, czy to ma być na chwilę, czy na dłużej. Jeśli to drugie, to
zdecydowanie większe i na jednym poziomie. A jak to większe ma dużo
felerów, to poszukać trzeciej opcji.
Post by Kadar
Jak już zapanuje nad tymi kątami pocztowymi to powrzucam zdjęcia.
Najważniejsze to zapanować nad czterema kątami. Potem można zająć się
kontami pocztowymi.

Ewa
Kadar
2020-07-29 14:14:37 UTC
Permalink
Post by FEniks
Dużo zależy, czy to ma być na chwilę, czy na dłużej. Jeśli to drugie, to
zdecydowanie większe i na jednym poziomie. A jak to większe ma dużo
felerów, to poszukać trzeciej opcji.
Ewa Feniks to dopiero hybryda! Ewo, nie rozpisywałem się bo dużo pisałem na grupie budowlanej z której coś luk ktoś mnie wyrzuciło a teraz w ogóle tej grupy nie ma. Nie mam czasu. Już od kilku miesięcy szukam i nie mogę trafić na coś sensownego. Teraz nagle mam okazję. Żadne z dotychczasowych się nie nadawały, były wręcz katastrofą. Te opcje są jedynymi sensownymi w dotychczasowych. Moja sytuacja tak się po.. (co po? niech będzie pokręciła), że muszę jak najszybciej się wyprowadzić i poszukać czegoś własnego. Jeśli tego nie zrobię tragedii nie będzie ale katastrofa na pewno. Jestem między tzw. młotami a kowadłami. Czas mi ucieka w niewyobrażalnym tępie (pandemia mi troszeczkę pokrzyżowała plany ale inne plany to czynnik tzw. kobiecy). To konieczność życiowa brać i martwić się potem.
Opcja nr 1 (pokoje w pionie) mają niewypowiedzianą zaletę: tam można zacząć mieszkać. Opcja nr 2 tam mi się podoba ale z zamieszkanie to bardzo poważny problem. Ponad to koszty na początek duże. W tych 2 opcjach jest sens i logika. Zamieszkać, wytrzymać, przecierpieć i podnieść się - przy założeniu, że za niedługo będę miał za co się podnosić. Albo wprowadzić się, dać sobie chwilę oddechu (tak długą ile będzie potrzeba) i dopiero wtedy rozpocząć zmiany.
No i jest standardowy problem, przyszłość jak zawsze jest świetlana ale życie mnie nauczyło, że do tego światła to idzie się kamieniach i w błocie.
Moje pytanie raczej brzmi ile w każdym z tych przypadków trzeba włożyć pracy, z jakimi kosztami powinienem się liczyć i przede wszystkim co dam radę zrobić sam?
Post by FEniks
Najważniejsze to zapanować nad czterema kątami. Potem można zająć się
kontami pocztowymi.
Bez pomocy grupy to człowiek głuchy i ślepy. Tam i tu naprawdę są bardzo sensowni ludzie a mnie potrzeba takiego spojrzenia z boku.
Jarosław Sokołowski
2020-07-29 10:30:05 UTC
Permalink
Post by Kadar
Post by Jarosław Sokołowski
To w Hiszpanii jeszcze w XX wieku tak się budowało?! Chodzi mi o te
trzy kondygnacje. I to w *mieszkaniu*, będącym -- jak przypuszczam --
częścią budynku. Gdzie sens robienia takiego podziału, by każdy
potrzebował schodów? Ja to znam z Chorwacji, z Dalmacji konkretnie
-- tam mówią na to "dvokatnica". Ale są to kamienne domy stawiane
w szeregu ulicy (u nizu) w czasach Republiki Weneckiej, czyli XVI
wiek. Kiedyś oglądałem taki stojący na działce 19 metrów kwadratowych.
Ściany swoje zajmowały, grubość bardziej pół metra niż półcegły -- ale
ogólnie dawało się tam urządzić.
Kiedyś we Francji taki dom widziałem na przedmieściach Paryża.
Szerokość okna. Dziwnie to wyglądało. Tu aż takich nie spotkałem
ale te w zabudowie wąskiej też są pościskane jak panienki ale
seksapilu to ja w nich nie dostrzegam. Raczej konieczność wyboru.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_Kereta

To jest rodzaj happeningu architektonicznego, może się nie liczyć,
ale mamy w Warszawie też coś takiego:

https://goo.gl/maps/guwnXiUubgsAhMR19

To co widać w rogu placyku, ma adres Kanonia 18 i jest samodzielną
kamienicą.
--
Jarek
Kadar
2020-07-29 14:18:27 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
To co widać w rogu placyku, ma adres Kanonia 18 i jest samodzielną
kamienicą.
Nigdy architekturą nie interesowałem się aż tak bardzo ale słyszałem o czymś takim. Ten we Francji to coś podobnego było ale w wikipedii o tym chyba nie pisali.
K.
Kadar
2020-07-29 20:37:01 UTC
Permalink
Gdyby ktoś zechciał rzucić okiem na zdjęcia to może jakieś wnioski, podpowiedzi, sugestie. W domu 2 martwią mnie ściany, te które się sypią i te fragmenty pęknięte. Pytanie czy powinienem się martwić?
Dom 1
https://ibb.co/YTFLgxk
https://ibb.co/zSvLsmX
https://ibb.co/Yyc6bYW
https://ibb.co/YNFN7mc
https://ibb.co/mTLYHj4
https://ibb.co/BL4ShGt
https://ibb.co/ct6ZD8Q
https://ibb.co/wNbZbJr
Dom 2
https://ibb.co/fxGLLpT
https://ibb.co/QQNYFmq
https://ibb.co/px882PC
https://ibb.co/8P8pB9f
https://ibb.co/s2Z671Q
https://ibb.co/v4MzMYV
https://ibb.co/DC00z08
https://ibb.co/s3Kdt1V
https://ibb.co/8Y9ZXw4
https://ibb.co/Zh1SrQr
https://ibb.co/mz9SZfS
https://ibb.co/WDqFcsY
https://ibb.co/D9L8WzH
Jarosław Sokołowski
2020-07-29 21:19:33 UTC
Permalink
Post by Kadar
Gdyby ktoś zechciał rzucić okiem na zdjęcia to może jakieś wnioski,
podpowiedzi, sugestie. W domu 2 martwią mnie ściany, te które się
sypią i te fragmenty pęknięte. Pytanie czy powinienem się martwić?
Martwić się nie powinno -- co nie jest wnioskiem, tylko zasadą ogólną.
Można się pocieszać również w ten sposób, że ten pierwszy może mieć
ściany w podobnym stanie, tyle że zostały one niedawno wypacykowane
i nie widać. Jak już dawno ustaliliśmy, w Hiszpanii nikt się takimi
drobiazgami nie przejmuje. Od takich pęknięć czy zacieków domy się nie
walą. Z opisu słownego zamieszczonego w poprzednim odcinku sądziłem,
że ten drugi dom jest całkowitą ruiną. Ze zdjęć nie wygląda. Wygląda
jakby dało się w nim zamieszkać i w tym czasie coś pacykować. Ale to
zdjęcia, więc nie wiem.

Jarek
--
A jednak były osoby,
Które wiedziały co nieco:
"Szersze lia fam" powiadały,
Czyli za sprawką kobiecą.
Kadar
2020-07-30 15:37:08 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
zdjęcia, więc nie wiem.
No może trochę przesadziłem. Martwi mnie brak sprzętu: pralki, zmywarki. Bez tego ciężko trochę funkcjonować a żeby podłączyć to przydałoby się już mieć chociaż jakieś jedno pomieszczenie w miarę przygotowane do normalnego użytkowania.
K.
Jarosław Sokołowski
2020-07-30 17:06:37 UTC
Permalink
Post by Kadar
Post by Jarosław Sokołowski
zdjęcia, więc nie wiem.
No może trochę przesadziłem. Martwi mnie brak sprzętu: pralki, zmywarki.
Bez tego ciężko trochę funkcjonować a żeby podłączyć to przydałoby się
już mieć chociaż jakieś jedno pomieszczenie w miarę przygotowane do
normalnego użytkowania.
Kurcze, ile taka hacienda kosztuje, że brak lub obecność starej pralki
może przesądizć o zakupie?! Trudno mi na podstawie zdjęć wyrobić sobie
pogląd na temat istnienia bądż nieistnienia pomieszczeń przygotowanych
do normalnego użytkowania. W ogóle wcześniejszy opis słowny mało mi
pasuje do obrazków -- miało być "mieszkanie na jednym poziomie", a na
zdjęciu widzę piętrowy dom. Na zdjęciu z wnętrza też widać schody.
Pierwsza nieruchomość w ogóle nie ma zdjęcia z zewnątrz -- a to ważne.
Przy tym trzeba pamiętać, że jakikolwiek remont w tak małym domu, o
takim układzie, przy jednoczesnym zamieszkiwaniu stanie się katorgą.
Już widzę te wory cementu targane wewnętrznymi schodami na górę przez
wcześniej już urządzony salonik na parterze.

Jarek
--
Ja bym mógł do ciemnej nocki,
tak układać z wami razem,
ale dajcie nowe klocki
albo zmieńcie ten obrazek!
Kadar
2020-07-31 17:54:26 UTC
Permalink
Jarek
20k. ale to to mój cały zapas. Jutro jadę jeszcze raz oglądać dom nr 2 i zamierzam tym razem już bardzo dokładnie go obfotografować.
K.
Jarosław Sokołowski
2020-07-31 18:52:29 UTC
Permalink
Ten wpis może być nieodpowiedni. Kliknij, aby go wyświetlić.
Kadar
2020-07-31 20:36:27 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Ja już sobie obejrzałem obie haciendy wirtualnie. Faktycznie, całkiem
inaczej patrzymy na domy. Ja bym w ogóle nie zauważył, czy jest pralka
czy jej nie ma. Za to widok z okna na Sierra Nevada -- o, to jest to,
o co chodzi! Bliskie widoki też ważne, a tam wokół jest przestrzeń.
Dom nr2. Jest i nie ma, to zależy z którego okna patrzysz. Generalnie te okna to strasznie małe (tak kiedyś budowano) i przez to światła nie wiele wpada. Chociaż jak porównam mieszkanie w Polsce, które miało duże okna na wschód tylko, że na przeciwko bloki stały no i prawie cały czas szaro to w mieszkaniu w Polsce było mniej światła mimo tych dużych okien niż tu w domkach z maleńkimi okienkami. Tam prawie ciągle świecił się światło tu nie. Wiem, że to nie reguła piszę jak ja miałem.
W domu nr1 nie ma żadnych widoków z okien. Uliczka na szerokość 3 m i raczej wyglądało mi to na taką część tego miasteczka, gdzie ci bardziej zamożni się nie zapuszczają. Żeby nie było podtekstu, nigdy jak do tej pory w takich małych miasteczkach nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego szczególnie od wszelkiego rodzaju podejrzanie wyglądających typów, zapijaczonych, przesiadujących na progu domu bo nic nie robią itd. Jeżeli już to tylko ktoś zagadał z sympatią (pijacką ale sympatią). Nie mniej taki kwartał miasteczka. Widok z tarasu to widok na inne tarasy ewentualnie sypiące się dachy. To wszystko z atrakcji. Dlatego waham się, z jednej strony zamknięty w czterech ścianach ale z wyposażeniem z drugiej trochę przestrzeni.
Dom nr2, to wieś z jednym sklepem. Poza kilkoma barami (nawet przyzwoite kalmary tam dają) niczego więcej tam nie ma. Dziura kompletna. Fakt do Sierra Nevada rowerem można dojechać. Tam zimą przyjeżdżają na narty. Mają ładne trasy narciarskie. Dom stoi na rogu więc niczego już tam nikt nie postawi. Od strony północnej i wschodniej (to są jedyne kierunki na które wychodzą okna) są puste działki ale nie wyglądają mi na takie, które ktoś chce zagospodarować.
Do Grenady bardzo daleko 90 km. Pewnie, że chętnie tam pojadę i to nie raz ale na zakupy po jamon raczej nie będę jeździł.
To tez właśnie dylemat. Miasteczko gdzie wszystko jest, na zakupy pieszo mogę iść, nawet teatr mają. Czy wieś, gdzie niczego nie ma poza jednym a'la supermarketem a jak potrzeba czegoś więcej bez samochodu i wyprawy się nie obędzie. Region przepiękny (polecam) ale jak się zaczyna żyć nie wakacyjnie to trzeba zacząć patrzeć na inne aspekty.
Jeśli remont w domu nr 1 to większość materiałów pewnie kupię w tym miasteczku, widziałem kilka sklepów. Dom nr2, z najdrobniejszą rzeczą to wyprawa kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt kilometrów.
Post by Jarosław Sokołowski
ścianie, to pewnie efekt wody okresowo płynącej tą uliczką, co w górę
idzie do rynku. Uliczka wąska i stroma, jeśli akurat pada, to tam musi
być niezły rynsztok. Można się od tego odseparować.
Ta ściana to w środku domu. Te ściany wyglądają na grube ale czy można sprawdzić ich stan? Od ulicy nie zauważyłem niczego, może źle się przyglądałem. Nie wiem jak tam może być wiosną czy na jesieni. Te deszcze co tu padają to naprawdę "kapuśniaczek" do tego do czego jestem przyzwyczajony w Polsce.
Post by Jarosław Sokołowski
Co do #1, to poza tym ceglanym łukiem na dole niczego szczególnego nie
widać. Ze zdjęć tarasu wnioskuje, że dość tandetnie wszystko wykonane.
Ale też swój urok może mieć, ale w pierwszym kontakcie słabo mnie
bierze. Okolica też gorsza.
Dokładnie tak samo to odebrałem. Tym bardziej, że ten łuk jeśli bym przerabiał to i tak byłby do wyrzucenia.
Kominki oczywiście są w obu domach ale to standard.
Post by Jarosław Sokołowski
Fotki osobiste chętnie zobaczę. No i radzę przejść się po okolicy.
To mi wygląda na symatyczną andaluzyjską mieścinę, można ją polubić.
Trochę to inne niż Murcja.
Ty to nazywasz sympatyczną mieściną a ja wsią. Może jak się zamieszka to i stosunek się zmieni.
Dzięki za te refleksje takie spojrzenie z dystansu bardzo pomocne.
K.
Na grupie budowlanej jakiś większy ruch był a tu jakby cisza wkoło.
Jarosław Sokołowski
2020-07-31 21:35:55 UTC
Permalink
Post by Kadar
Post by Jarosław Sokołowski
Ja już sobie obejrzałem obie haciendy wirtualnie. Faktycznie, całkiem
inaczej patrzymy na domy. Ja bym w ogóle nie zauważył, czy jest pralka
czy jej nie ma. Za to widok z okna na Sierra Nevada -- o, to jest to,
o co chodzi! Bliskie widoki też ważne, a tam wokół jest przestrzeń.
Dom nr2. Jest i nie ma, to zależy z którego okna patrzysz.
Niekoniecznie z okna. Można siąść na przyzbie i popatrzeć. Na kwitnące
migdały chociażby. Od zachodu i od południa jest otwarta przestrzeń.
Ale z okien też jest widok.
Post by Kadar
W domu nr1 nie ma żadnych widoków z okien. Uliczka na szerokość 3 m
i raczej wyglądało mi to na taką część tego miasteczka, gdzie ci
bardziej zamożni się nie zapuszczają.
Bez urazy, ale jak się kupuje dom za 18 tysięcy euro, to też nie jest
się bogatym. Ja potrafię się zaprzyjaźnić z otoczeniem, wśród którego
przyszło mi żyć, jakie by ono nie było. Na ogół z wzajemnością. Nie
wiem, czy to umiejętność wrodzona, czy można w sobie wykształcić.
W każdym razie polecam próby. Oni są jacy są, trzeba to brać i jak
najmniej się dziwić, jak najwięcej rozumieć.
Post by Kadar
Dom nr2, to wieś z jednym sklepem. Poza kilkoma barami (nawet przyzwoite
kalmary tam dają) niczego więcej tam nie ma. Dziura kompletna.
Ja w guglu zobaczyłem napis na froncie domu "TEATRO MUNICIPAL" --
i to mnie rozczuliło. To jest mocne -- nawet jeśli dają tam jedno
przedstawienie w ciągu roku. Oczami wyobrażni widzę inscenizację
"Przedstawienia Hamleta we wsi Głucha Dolna" (Predstava Hamleta u selu
Mrduša Donja) Ivo Brešana. Znajdę kogoś, kto na hiszpański przetłumaczy.
Jak spośród miejscowych pijaczków nie uda się zebrać pełnej obasdy, sam
wystąpię jako naturszczyk.
Post by Kadar
Od strony północnej i wschodniej (to są jedyne kierunki na które
wychodzą okna) są puste działki ale nie wyglądają mi na takie,
które ktoś chce zagospodarować.
Okna wychodzą na południe i na zachód -- znowu się okazuje, że ja wiem
lepiej. Ta to na działkach wygląda na lokalną agrykulturę. Choć ubogą.
Post by Kadar
Do Grenady bardzo daleko 90 km. Pewnie, że chętnie tam pojadę i to
nie raz ale na zakupy po jamon raczej nie będę jeździł.
Najgorzej to sobie wszystkie sklepy w okolicy poobrażać. Wtedy do
Bydgoszczy trzeba jeździć.
Post by Kadar
To tez właśnie dylemat. Miasteczko gdzie wszystko jest, na zakupy
pieszo mogę iść, nawet teatr mają. Czy wieś, gdzie niczego nie ma
poza jednym a'la supermarketem
Ten teatr, to właśnie na andaluzyjskiej wsi mają, tuż obok ratusza!
W tej metropolii w Murcji podobnych przybytków kultury nie znalazłem.
Post by Kadar
Jeśli remont w domu nr 1 to większość materiałów pewnie kupię w tym
miasteczku, widziałem kilka sklepów. Dom nr2, z najdrobniejszą rzeczą
to wyprawa kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt kilometrów.
Już upominałem w tej sprawie, ale przypomnę: remont w "kamienicy" przy
trzymetrowej ulicy to koszmar. Inaczej jest, gdy trochę przestrzeni
wokół. Zaopatrzenie materiałowe to tylko drobny element całej imprezy.
Post by Kadar
Post by Jarosław Sokołowski
ścianie, to pewnie efekt wody okresowo płynącej tą uliczką, co w
górę idzie do rynku. Uliczka wąska i stroma, jeśli akurat pada,
to tam musi być niezły rynsztok. Można się od tego odseparować.
Ta ściana to w środku domu. Te ściany wyglądają na grube ale czy
można sprawdzić ich stan? Od ulicy nie zauważyłem niczego, może
źle się przyglądałem. Nie wiem jak tam może być wiosną czy na
jesieni. Te deszcze co tu padają to naprawdę "kapuśniaczek" do
tego do czego jestem przyzwyczajony w Polsce.
Pada zimą. Wystarczająco, by nawilżyć mury.
Post by Kadar
Post by Jarosław Sokołowski
Fotki osobiste chętnie zobaczę. No i radzę przejść się po okolicy.
To mi wygląda na symatyczną andaluzyjską mieścinę, można ją polubić.
Trochę to inne niż Murcja.
Ty to nazywasz sympatyczną mieściną a ja wsią. Może jak się zamieszka
to i stosunek się zmieni. Dzięki za te refleksje takie spojrzenie
z dystansu bardzo pomocne.
Nie tyle "z dystansu", co po prostu uważne spojrzenie. Bez mylenia
stron świata i z umiejętnością zliczenia do dwóch (dom numer 2 jest
na dwóch kondygnacjach, nie na jednej).
Post by Kadar
Na grupie budowlanej jakiś większy ruch był a tu jakby cisza wkoło.
Nie był, tylko jest. A ta grupa od dawna jest prawie martwa.
--
Jarek
Kadar
2020-08-01 21:41:21 UTC
Permalink
Właśnie widzę, że poza tobą to chyba nikt tu nie zagląda.
Znowu dostałem dostęp do budowlanej i tam wrzuciłem nowy wątek.
Teatry w Hiszpanii to jakaś zmora, prawie w każdej wsi je znajdziesz. W Murcji też zjeździłem już kilka mieścin i w każdej znalazłem teatr. Coś w tym jest.
Przeżuć się na budowlaną.
Dzięki.
K.
Jarosław Sokołowski
2020-08-01 21:54:11 UTC
Permalink
Post by Kadar
Właśnie widzę, że poza tobą to chyba nikt tu nie zagląda.
Ja też nie zaglądam. Po prostu gdy dostaję informację, że ktoś coś
napisał, sprawdzam kto i co.
Post by Kadar
Teatry w Hiszpanii to jakaś zmora, prawie w każdej wsi je znajdziesz.
https://ibb.co/FVb9yYp
Post by Kadar
W Murcji też zjeździłem już kilka mieścin i w każdej znalazłem teatr.
Coś w tym jest.
W większości pewnie dzisiaj jest kino.
Post by Kadar
Przeżuć się na budowlaną.
Przeżuwam nieśpiesznie cały Usenet. Niewiele tego jest.

Jarek
--
W morde kopane. W życiu bym do teatru nie poszedł.
Kadar
2020-08-02 08:22:59 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
W większości pewnie dzisiaj jest kino.
Teatry. Jak były tak są. Kina w centrach handlowych. Jeszcze nie wiem jak z frekwencją na spektaklach ale nikt na kina tego nie zamienia, ja się nie spotkałem z czymś takim.
K.
Jarosław Sokołowski
2020-08-02 11:03:30 UTC
Permalink
Post by Kadar
Post by Jarosław Sokołowski
W większości pewnie dzisiaj jest kino.
Teatry. Jak były tak są. Kina w centrach handlowych. Jeszcze nie wiem
jak z frekwencją na spektaklach ale nikt na kina tego nie zamienia,
ja się nie spotkałem z czymś takim.
Ten, o którym mówimy, z dumnym napisem "TEATRO MUNICIPAL" na froncie,
w Wikipedii opisany jest jako "Cine-Teatro".
--
Jarek
Kadar
2020-08-02 18:53:13 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Ten, o którym mówimy, z dumnym napisem "TEATRO MUNICIPAL" na froncie,
w Wikipedii opisany jest jako "Cine-Teatro".
Jak tam przy okazji będę to sprawdzę.
K.
Kadar
2020-07-30 15:51:05 UTC
Permalink
A co z tymi pęknięciami i sypiącą się ścianą radzi
Jarosław Sokołowski
2020-07-30 17:10:36 UTC
Permalink
A co z tymi pęknięciami i sypiącą się ścianą radziłbyś zrobić?
Ja? Tak na podstawie przypadkowo cykniętej fotki? Nic. Do tego
trzeba obejrzeć toto z bliska, również z drugiej strony. Nie mam
pojęcia, czy to skutek niefartownie płynącego w mokrej porze
strumyczka, czy pękniętej rury w łazience. Ale znając hiszpańskie
warunki, nie spodziewam się tragedii.

Jarek
--
Wali się ścianka prosto na Janka
Który kolankiem podpiera drzwi
To nie przelewki, to nie hulanka
Czterech pracuje, a reszta śpi
Kadar
2020-07-31 17:57:02 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Ja? Tak na podstawie przypadkowo cykniętej fotki? Nic. Do tego
trzeba obejrzeć toto z bliska, również z drugiej strony. Nie mam
pojęcia, czy to skutek niefartownie płynącego w mokrej porze
strumyczka, czy pękniętej rury w łazience. Ale znając hiszpańskie
warunki, nie spodziewam się tragedii.
Jutro zrobię z obu stron. Pęknięcie nie jest na jikmś długim odcinku więc tez mam nadzieję, że to nie tragedia ale na wszelki wypadek wolę zapytać fachowców.
K.
collie
2020-07-29 22:19:54 UTC
Permalink
Post by Kadar
Gdyby ktoś zechciał rzucić okiem na zdjęcia to może jakieś wnioski, podpowiedzi, sugestie. W domu 2 martwią mnie ściany, te które się sypią i te fragmenty pęknięte. Pytanie czy powinienem się martwić?
Jeśli jesteś jeszcze w miarę młody i latanie po schodach nie jest
dla Ciebie problemem oraz nie zamierzasz w tym miejscu mieszkać
do późnej starości, to bierz lokal nr 1. Ma duszę i wystarczy
wszystko pomalować na biało, wywalić wielkogabarytowe graty, by
stworzyć na dzień dobry przytulne gniazdko dla dwojga, bez dzieci.
No i ten taras. Na czuja - ogólnie fajne miejsce. Zdjęcia lokalu
nr 2 robią wrażenie typowej rudery - raczej do wyburzenia, niż do
remontu. Metraż tego nie zmieni.
Kadar
2020-07-30 15:47:40 UTC
Permalink
Post by collie
Jeśli jesteś jeszcze w miarę młody i latanie po schodach nie jest
dla Ciebie problemem oraz nie zamierzasz w tym miejscu mieszkać
do późnej starości, to bierz lokal nr 1.
No i klasyka, żadnej jednomyślności. jeden tak drugi odwrotnie i weź teraz człowieku bądź mądry.
Jestem stary i nie zamierzam tam mieszkać do jeszcze późniejszej starości. Tyle, że zamiary a realia to bardzo często 2 różne dziedziny. Mój zamiar był taki, że przyjadę tu, kupię działkę, zbuduję mały dom dla rodziny i będziemy mieli wspólna wspaniałe miejsce. Realia zrobiły się takie, że jestem sam, muszę na gwałt kupować coś do mieszkania i nie wiem co będzie dalej.
Post by collie
Ma duszę i wystarczy wszystko pomalować na biało, wywalić wielkogabarytowe graty, by
stworzyć na dzień dobry przytulne gniazdko dla dwojga, bez dzieci.
No i ten taras.
Zgodzę się, że duszę to ewentualnie można w to tchnąć jeśli sporo się przerobi. Nawet mam koncepcję jak i co: na dole zrobiłbym taki living room z toaletą, piętro to kuchnia, a trzeci poziom to sypialnia połączona z pokojem do pracy (więcej z tego się nie da wycisnąć). Taras taki sobie. Nie jest rewelacją. Bardzo mały, właśnie dostałem plany tego domu a tam jest napisane, że ma 15m2. Jak na standardy hiszpańskie to taki niewielki balkon.
Post by collie
Zdjęcia lokalu > nr 2 robią wrażenie typowej rudery - raczej do wyburzenia, niż do
remontu. Metraż tego nie zmieni.
Nie mam doświadczenia w remontach więc biorę to na wiarę.

K.
collie
2020-07-31 06:08:38 UTC
Permalink
Post by Kadar
Taras taki sobie. Nie jest rewelacją. Bardzo mały, właśnie dostałem plany tego domu a tam jest napisane, że ma 15m2. Jak na standardy hiszpańskie to taki niewielki balkon.
Ale jest. W takim klimacie, przy braku klimatyzacji, gorącą nocą
("gorącą nocą jaja się pocą" śpiewała Sława Przybylska) można spać
na balkonotarasie.
Kadar
2020-07-31 17:59:24 UTC
Permalink
Post by collie
Ale jest. W takim klimacie, przy braku klimatyzacji, gorącą nocą
("gorącą nocą jaja się pocą" śpiewała Sława Przybylska) można spać
na balkonotarasie.
Nie można. Komary, osy muchy i inne różne insekty. Mam teraz ładny taras i do póki mogłem to go zamykałem bo lazło do mieszkania wszystko. Moskitiera może pomaga ale nie eksperymentowałem jeszcze.
Ponad to w domu nr 1 jest klimatyzacja, w każdym pokoju (na każdym piętrze).
K.
Jarosław Sokołowski
2020-07-31 18:58:41 UTC
Permalink
Post by Kadar
Post by collie
Ale jest. W takim klimacie, przy braku klimatyzacji, gorącą nocą
("gorącą nocą jaja się pocą" śpiewała Sława Przybylska) można spać
na balkonotarasie.
Nie można. Komary, osy muchy i inne różne insekty. Mam teraz ładny
taras i do póki mogłem to go zamykałem bo lazło do mieszkania
wszystko. Moskitiera może pomaga ale nie eksperymentowałem jeszcze.
Ile razy próbowałem, tyle razy żałowałem. To może dobre dla rannych
ptaszków czy innej źwierzyny. Poranne słońce w południowych krajach
to koszmar dla śpiącego snem sprawiedliwych. Hiszpania niby ma czas
znacznie przesunięty, ale i tak bym sobie takie spanie na dachu
darował.
--
Jarek
collie
2020-07-31 06:17:33 UTC
Permalink
Post by Kadar
W domu 2 martwią mnie ściany, te które się sypią i te fragmenty pęknięte. Pytanie czy powinienem się martwić?
Zapudrować syfa (obrzutka cementowa plus tynk akrylowy) i serce nie boli,
gdy oczy nie widzą. Leczenie to podcinka i izolacja pozioma, ale pewnie
nie warta skórka za wyprawkę, bo to rudera po całości a leczenie kosztowne
i pracochłonne.
Kadar
2020-07-31 18:03:13 UTC
Permalink
Post by collie
Zapudrować syfa (obrzutka cementowa plus tynk akrylowy) i serce nie boli,
gdy oczy nie widzą. Leczenie to podcinka i izolacja pozioma, ale pewnie
nie warta skórka za wyprawkę, bo to rudera po całości a leczenie kosztowne
i pracochłonne.
Też tak myślę. Żadnego podcinania nie ma sensu. A co z jakimiś cudami przeciwilgociowymi, które niby odpychają wodę? Tam za dużo tej wody nie ma więc wystarczyłoby może tylko zastosować jakieś cudo anty i hydrofobowe może zadziała?
Mam jutro poszperać w tej ścianie?
K.
ąćęłńóśźż
2020-10-26 13:03:02 UTC
Permalink
Tak: spytaj żony.


-----
Post by Kadar
Jakieś podpowiedzi, porady?
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...