Discussion:
Klej na scianie - chyba butapren
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
piotr
2006-01-10 08:53:27 UTC
Permalink
Witam,

Moze ktos doswiadczony poradzi z problemem na ktory natrafilem
remontujac mieszkanie.
Poprzednia wlascicielka miala na scianach w przedpokoju "gustowne" plyty
pilsniowe - typ przedzial PKP klasa 2.
Jakis sprytny majster przykleil te plyty na kleju - wyglada jak butapren -
brazowe slady.
Nie wiem jak sobie poradzic ze zdrapaniem tego. Fragmenty udalo sie
sciagnac - tam gdzie bylo nalozone wiecej.
Ale jak sciagnac wiekszosc tego kleju ze sciany - zdrapywanie nie za bardzo
wychodzi.
Wszelkie pomysly mile widziane.

Dzikuje
Piotrek
Pietrek
2006-01-10 09:35:05 UTC
Permalink
Same niestety drastyczne posuniecia. Opalarka wzgednie zeszlifowac. W obu
przypadkach sajgon w chalupie. Zmywanie tego rozpuszczalnikiem, w ogóle nie
biore pod uwage, bo idzie sie zacpac na smierc i taka robota to tylko na
lato.
Na poczatek jednak polecam nowa szpachelke i duuuuzo cieroliwosci.

Pietrek
piotr
2006-01-10 09:49:24 UTC
Permalink
Post by Pietrek
Same niestety drastyczne posuniecia. Opalarka wzgednie zeszlifowac. W obu
przypadkach sajgon w chalupie. Zmywanie tego rozpuszczalnikiem, w ogóle nie
biore pod uwage, bo idzie sie zacpac na smierc i taka robota to tylko na
lato.
Na poczatek jednak polecam nowa szpachelke i duuuuzo cieroliwosci.
Na razie jade szpachelka - ale cierpliwosc powoli sie konczy.
Probowalem wiertarke i papier scierny - troche lepiej ale mozna ogluchnac i
nabawic sie pylicy (nawet w maseczce).

Sprobuje jeszcze z opalarka moze cos bedzie lepiej.
Dzieki za odpowiedz

Piotrek
Reksio
2006-01-10 09:54:29 UTC
Permalink
Post by piotr
Na razie jade szpachelka - ale cierpliwosc powoli sie konczy.
Probowalem wiertarke i papier scierny - troche lepiej ale mozna ogluchnac i
nabawic sie pylicy (nawet w maseczce).
Sama szpachelka sie zajedziesz. W takich przypadkach dobrze sie spisuje
jakis stary, szeroki strug (hebel). Po tej operacji juz sie nie bedzie
nadawal do niczego, dlatego warto wziac jakis uszkodzony, pekniety, itp.
Mialem podobnie z resztkami kleju po plytkach z PCV.

Pozdrrr... Reksio
Pietrek
2006-01-10 09:55:50 UTC
Permalink
Post by piotr
Na razie jade szpachelka - ale cierpliwosc powoli sie konczy.
Probowalem wiertarke i papier scierny - troche lepiej ale mozna ogluchnac i
nabawic sie pylicy (nawet w maseczce).
Sprobuje jeszcze z opalarka moze cos bedzie lepiej.
Dzieki za odpowiedz
Kup sobie ochraniacze albo przynajmniej zatyczki do uszu i na bank maske a
nie papierowe maseczki na gumce ;)
Z wiertarka lubszlifierka przy scianach to niestety podla robota :(

Pietrek
Pietrek
2006-01-10 09:57:55 UTC
Permalink
Napisałem szpachelka ale oczywiście miałem na myśli skrobak.

Pietrek
piotr
2006-01-10 11:06:18 UTC
Permalink
Post by Pietrek
Kup sobie ochraniacze albo przynajmniej zatyczki do uszu i na bank maske a
nie papierowe maseczki na gumce ;)
Z wiertarka lubszlifierka przy scianach to niestety podla robota :(
Mialem jednak nadzieje ze bedzie na to inny mniej meczacy sposob.

Mam nadzieje ze sasiedzi wytrzymaja szlifowanie tych scian.

dzieki

Piotrek
Boban
2006-01-10 10:11:52 UTC
Permalink
Post by piotr
Witam,
Moze ktos doswiadczony poradzi z problemem na ktory natrafilem
remontujac mieszkanie.
Ja miałem po poprzednikach border do tapety przyklejony klejem montażowym
czyli tym jakby butaprenem. Usuwałem to siatką ścierną ale to żmudna
robota. Zresztą nowy border przykleiłem w tym samym miejscu więc
wszystkiego nie musiałem usuwać :)
Grzegorz Janoszka
2006-01-10 12:54:28 UTC
Permalink
Post by piotr
Poprzednia wlascicielka miala na scianach w przedpokoju "gustowne" plyty
pilsniowe - typ przedzial PKP klasa 2.
Jakis sprytny majster przykleil te plyty na kleju - wyglada jak butapren -
brazowe slady.
Nie wiem jak sobie poradzic ze zdrapaniem tego. Fragmenty udalo sie
sciagnac - tam gdzie bylo nalozone wiecej.
Ale jak sciagnac wiekszosc tego kleju ze sciany - zdrapywanie nie za bardzo
wychodzi.
Wszelkie pomysly mile widziane.
A nie zejdzie młotkiem? Jak nie mogłem czegoś zdrapać, to po prostu waliłem
w to młotkiem (tą węższą końcówką) i zbijałem kawałek tynku z tym czymś.
Nawet wliczając potem bawienie się z gładzią gipsową, to i tak wychodziło
krócej i mniej męczące niż drapanie do upadłego.
--
Grzegorz Janoszka
piotr
2006-01-10 13:30:46 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Janoszka
A nie zejdzie młotkiem? Jak nie mogłem czegoś zdrapać, to po prostu waliłem
w to młotkiem (tą węższą końcówką) i zbijałem kawałek tynku z tym czymś.
Nawet wliczając potem bawienie się z gładzią gipsową, to i tak wychodziło
krócej i mniej męczące niż drapanie do upadłego.
W sumie musialbym skuc caly tynk - pomaziane scany sa prawie kompletnie.
Ale dzieki za sugestie.

Piotrek
Grzegorz Janoszka
2006-01-10 13:57:46 UTC
Permalink
Post by piotr
W sumie musialbym skuc caly tynk - pomaziane scany sa prawie kompletnie.
Ale dzieki za sugestie.
Czasem warto. Ja miałem tak potwornie krzywo otynkowane ściany, że w kuchni,
łazience i przedpokoju skułem większość tynku i położyłem od nowa sam
zaprawę tynkarską i gładź gipsową. Mimo iż byłem amatorem i pierwszy raz
w życiu tynkowałem, to wyszło mi o niebo równiej niż było wcześniej.
--
Grzegorz Janoszka
Loading...