Discussion:
Farba Dulux Błękitna Chmurka nieodporna na wodę
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Dominik & Co
2011-08-02 11:08:55 UTC
Permalink
Witam,

Ogólnie z Duluksem mieliśmy doświadczenia raczej pozytywne,
a tu nagle taka niespodzianka.. Do pomalowania sypialni
użyliśmy pakietu Błękitna Chmurka plus Pole Kukurydzy.
I o ile na tej drugiej woda w rozsądnej ilości nie robi
żadnego wrażenia, o tyle na Chmurce powstają paskudne zacieki
nawet po dosłownie kilkunastu kroplach. Pytanie, czy zapomnieli
w tej partii skurczybyki czegoś domieszać, czy też akurat ten kolor
jest wyjątkowo nieodporny na wodę? Przemalowywać całość na inne
barwy nie za bardzo nam się chce (zestawienie ładne)...
Nie wiem, czy ryzykować nową puszkę- a nuż będzie to samo?
Chyba, że najpierw próbnik do testu...

Ktoś miał doświadczenie z tym kolorem i może się podzielić?
Może reklamować u sprzedawcy?
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
boockoo
2011-08-02 17:43:45 UTC
Permalink
A czy te zacieki to spływający barwnik, czy może na tym kolorze lepiej widać
,,kolor" wody?
No i ciekawość mnie zżera po co w sypialni wodoodporna farba.
Dominik & Co
2011-08-04 06:50:55 UTC
Permalink
Post by boockoo
A czy te zacieki to spływający barwnik, czy może na tym kolorze lepiej
widać ,,kolor" wody?
Są jaśniejsze od otoczenia, więc chyba nie barwnik. Na drugiej
(kukurydzy) nie ma śladu.
Post by boockoo
No i ciekawość mnie zżera po co w sypialni wodoodporna farba.
Przydaje się w różnych sytuacjach ;-)

Ale akurat u nas sprawa jest prosta: jest sobie okno dachowe,
czasami zostawiane na rozszczelnieniu (wentylacja).
Jeśli deszcz zacina z niewłaściwej strony, potrafi się trochę
przesączyć. Wokół okna jest pomalowane "kukurydzą" (i tu nie ma
cienia śladu), niżej to "chmurka"- i tu są paskudne zacieki.
Żadna z tych farb nie jest wodoodporna w sensie przeznaczenia
do kuchni/łazienki, ale do licha ciężkiego, powinno dać się
ją bez większej szkody wytrzeć wilgotną szmatką. I się daje-
każdą poza tą pieprzoną "chmurką"- na niej szmatka też zostawia
ślady....
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Sierp
2011-08-05 16:23:02 UTC
Permalink
Post by Dominik & Co
ją bez większej szkody wytrzeć wilgotną szmatką. I się daje-
każdą poza tą pieprzoną "chmurką"- na niej szmatka też zostawia
ślady....
ja u siebie walczylem z brazowa sciana i jej umyciem - takze byla bardzo
upiedliwa, zadna szmatka nie zadzialala
az w koncu zadzialala... gąbka. Ale nie taka do naczyn, tylko duza, taka
do kąpieli

Sierp
Dominik & Co
2011-08-08 06:43:05 UTC
Permalink
Post by Sierp
az w koncu zadzialala... gąbka. Ale nie taka do naczyn, tylko duza, taka
do kąpieli
Spróbuję. A jak nic nie da, to kupię tę nieszczęsną chmurkę w wersji
do kuchni i łazienek. Zapewne ten kolor jest także w tej wersji nie bez
powodu ;-)
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Przesmiewca
2011-08-08 08:05:51 UTC
Permalink
Post by Sierp
Post by Dominik & Co
ją bez większej szkody wytrzeć wilgotną szmatką. I się daje-
każdą poza tą pieprzoną "chmurką"- na niej szmatka też zostawia
ślady....
ja u siebie walczylem z brazowa sciana i jej umyciem - takze byla bardzo
upiedliwa, zadna szmatka nie zadzialala
az w koncu zadzialala... gąbka. Ale nie taka do naczyn, tylko duza, taka
do kąpieli
Ja na swoje nieszczescie skusilem sie w jednym pokoju na farby Dekoral, takiego gowna
dawno juz nie widzialem. Sciana w kolorze caffe latte zostala delikatnie punktowo zabrudzona,
proba wymycia spowodowala, ze co prawda plama znikla, ale wokol powstaly jasne przebarwienia
- cos takiego jak robi sol na ubraniu po wyparowanu wody - biale brzegi wokol miejsca.
Wiec sciana zostala zakwalifikowana do przemalowania (po okolo 2 tygodniach
od jej pierwotnego pomalowania). Po wyschniecu okazalo sie, ze na calej scianie
powstaly jakies jasniejsze i ciemniejsze pasy, po prosu tragedia po raz kolejny .
Pojechalem, kupilem Tikkurile i sciana odzyskala swoj wyglad.
boockoo
2011-08-09 17:35:36 UTC
Permalink
Ja od dłuższego czasu maluję dekoralem i złego słowa nie powiem. Myłem spore
zabrudzenia, domalowywałem punktowo uszkodzone miejsca jakieś pół roku po
malowaniu i śladów brak. Kuchnię i lazienkę też maluję tą pokojową wersją i
jest OK.

Loading...